piątek, 23 listopada 2018

"Misia i jej mali pacjenci - Nieoczekiwana przeprowadzka" Wydawnictwo Zielona Sowa

 Misię poznaliśmy jakiś czas temu tutaj i nas całkowicie zauroczyła. Natalka ciągle dopytywała..."mamo kiedy będzie kolejna część o tej małej dziewczynce, która pomaga zwierzątkom i ma psa Popika?"

 Doczekałyśmy się i tym razem Misia zabrała nas w swój magiczny świat pełen miłości do zwierząt.





Książka pełna jak już wspomniałam przygód o tematyce zwierząt, przyrody jak i miłości do nich, poprzez cudowne ilustracje wzbudza u dziecka wyobraźnie, ciekawość ale i pomaga zrozumieć różne zachowania zwierząt.
 Popik - nierozłączny kompan Misi wybrał się na spacer do parku, tam spotkał dużego, słabego i rannego psa.
 

Niestety nowy kolega nie chciał pomocy, bał się ludzi tym bardziej nowych i uciekał od nich. Popik pobiegł po Misie by ta pomogła opatrzeć ranę psa.



Czy Misi uda się przekonać dużego Kudłacza aby sobie pomóc? Czy Kudłacz znajdzie nowego, dobrego właściciela?

Kolejna opowieść zaczyna się od wycieczki rowerowej Misi i jej Taty Wojtka do Miłoszewa.
 


Tam nad wielką rzeką stał stary zabytkowy młyn, który wyglądał niezwykle tajemniczo na tle pól i łąk. Jednak gdy wjechali do lasu ...miejsce to wygadało inaczej nisz zawsze. Plac budowy, na którym miały stanąć nowe budynki i osiedla.
Misia i tato postanowili odwiedzić starego przyjaciela Pana Henryka, który opiekował się młynem i mieszkał niedaleko.
Przyjaciel ucieszył się ogromnie widząc Misie i tatę, zaprosił ich do domu na herbatkę.


Misia wymknęła się w tym czasie do ogrodu Pana Henryka - oboje z Popikem bardzo go lubili. Rosło tam mnóstwo kolorowych kwiatów, po drewnianej altance pięły się winogrona, a w tyle domu znajdował się wiśniowy sad. I właśnie tam Misia lubiła zaglądać najbardziej, bo między drzewami stał ul, a w nim bzyczały zadowolone pszczoły...a jednak tym razem było inaczej....pszczoły były zaniepokojone...bały się, że stracą swój dom. Niestety pole rzepaku, które było obok sadu zmieniło się w plac budowy. Pan Henryk martwił się również o pszczółki, więc zaproponował Wojtkowi by on zaopiekował się nimi i wziął je do siebie.


Misia bardzo się ucieszyła bo też o tym marzyła. Jednak czy tak łatwo jest przekonać królowa i resztę pszczół do przeprowadzki?  Czy uda się to Misi i jej tacie? 

Ostatnia opowieść zaczyna się od wycieczki Misi, Popika i Kudłacza do lasu na borówki.

 
 Tam napotykają na maleńkiego liska, którego porwała rzeka i przerażony dryfuje na kawałku drewna.


Pieski dzielnie pomagają mu przedostać się na ląd.

 Niestety lisek nie pamięta gdzie mieszka, czekają chwilę z nadzieja, że może jego mama go odnajdzie...jednak tak się nie dzieje.


  Misia zabiera liska do swojej lipowej klinki.
Karmi go, a na następny dzień idzie poszukać jego rodziny...czy uda się jej odnaleźć mamę liska ?  

Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w tych wyjątkowych opowiadaniach z serii „Misia i jej mali pacjenci”.


Piękne opowiadania, które zapewnią Wam mnóstwo emocji.
Polecamy:)
 Książkę dostaniecie tutaj

http://www.zielonasowa.pl/



7 komentarzy:

  1. Piękna książka. Jedna z naszych ulubionych serii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy kilka części o przygodach Misi. Świetne są.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękne ilustracje :) bardzo lubię taką kreskę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedawno wypożyczyliśmy jedną książkę o misi z biblioteki i moim chłopcom bardzo się podobała. Teraz poluję na kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy tą książeczkę. Melania dostała ją w prezencie na 7 urodziny. Przyjemna do poczytania i podobała się mojej córeczce.

    OdpowiedzUsuń