Dziś chcę pokazać nowość od Kapitana Nauki jaką jest gra
"Co za emocje" ale niczym o niej napiszę kilka słów o emocjach.
Nauka emocji co to właściwie jest?
Uczucia towarzyszą nam od narodzin. Zanim jeszcze nauczymy się mówić i wyrażać swoje emocje za pomocą słów, robimy to całym ciałem: płaczemy, gdy coś nas boli, krzyczymy gdy odczuwamy głód, uśmiechamy się gdy jest nam dobrze . Komunikowanie złości, smutku, lęku, radości czy bólu zapewnia nam odpowiednie otoczenie i zaspokojenie podstawowych potrzeb .
Z czasem jednak ta paleta przeżywanych uczuć powiększa się i komplikuje- w ramach procesów socjalizacji uczymy się , czym jest wstyd i duma i wykorzystujemy te emocje by lepiej się komunikować.
Gra "Co za emocje" to nauka odczuwania, nazwania i wyrażania uczuć na wszelkie sposoby: głosem, całym ciałem, ruchem, słowami czy miną.
Gra przeznaczona jest dla 3 lub więcej graczy w wieku 3-9 lat. Długość rozgrywki to 15-20 min.
W pudełku z grą znajdziemy :
1. 10 kart emocji.
2. 10 kart aktywności.
3. 20 żetonów z emocjami.
4. 18 żetonów punktacji.
5. Karta-ściągawka z nazwami emocji postaci z kart (awers) i żetonów (rewers).
6. 4 medale zwycięzcy.
Przygotowanie gry :
Wszystkie
karty emocji mieszamy ze sobą i kładziemy w jednym poziomym rzędzie
rewersami do góry - nie podpatrujemy, w którym miejscu jest dana emocja!
W podobny sposób rozkładamy karty aktywności - tak, aby każda z nich znalazła się nad każdą kartą emocji.
Wszystkie żetony z emocjami rozkładamy obok również rewersem do góry, bez podglądania, które uczucia się na nich znajdują.
Kartę emocji kładziemy, tak aby była widoczna dla każdego gracza.
Przebieg gry :
Gracz
zaczynający grę, odkrywa dowolną kartę aktywności tak, aby była
widoczna dla wszystkich, a kartę emocji tak, aby była widoczna tylko dla
tego gracza ( chyba, że nad nią znajduje się karta pamięci ). Zadaniem
gracza jest wyrażenie danej emocji zgodnie z poleceniem na karcie
aktywności, a zadaniem reszty jest jej odgadnięcie ( odgadujemy wszyscy
naraz : kto pierwszy ten lepszy ).
Gdy to się uda, punkty otrzymuje zarówno pokazujący, jak i ten, kto odgadł emocję jako pierwszy.
Kolejne
dwie karty odkrywa następny gracz. Wygrywa ten, kto po odkryciu
wszystkich kart zebrał najwięcej żetonów punktacji. Zwycięzca wybiera
sobie jeden z medali i zostaje mistrzem emocji.
Wśród kart aktywności mogą być :
1.
Karta opowieści - zadaniem gracza jest opowiedzenie krótkiej historii z
własnego życia ( albo zmyślonej ), kiedy poczułeś emocję zaprezentowaną
na karcie emocji.
2.
Karta mimiki - gracz musi pokazać wylosowaną emocję samą buzią i
mimiką, bez użycia słów i odgłosów, można się krzywić, robić grymasy,
marszczyć brwi, pokazywać język, ale po cichu!
3.
Karta głosu - zadaniem gracza jest przekazanie wylosowanej emocji bez
użycia słów, ale z wykorzystaniem wszelkich odgłosów, możesz śmiać się,
chlipać, jęczeć, warczeć, pociągać nosem i robić wszystko co potrafią
wyrazić usta gracza poza mówieniem - pozostali gracze zamykają oczy!
4.
Karta tańca - gracz pokazuje emocje całym ciałem, bez pomocy głosu -
wytańcz ją, wyskacz, użyj rąk, nóg, stóp, dłoni, brzucha i całego
kręgosłupa!
5.
Karta pamięci - jeśli gracz odkryje tę kartę, wyjątkowo pokazuje innym
leżącą pod nią kartę emocji, teraz zadaniem wszystkich graczy jest
odnalezienie wśród żetonów dwóch takich samych, które przedstawiają
emocję z karty.
Koniec gry :
Grę wygrywa gracz, który po odkryciu wszystkich kart zebrał najwięcej żetonów punktacji.
Gra edukacyjna Co za emocje! to wsparcie dla
przedszkolaków w lepszym poznawaniu uczuć. Dzięki prostym i aktywnym
wariantom gry, nie ma mowy o nudzie podczas rozgrywek. Dzieci nauczą się
nazywać podstawowe emocje np. zaskoczenie, strach czy radość. To
doskonała rozrywka dla całej rodziny czy pomysł na zabawę w grupie
rówieśników.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Co
za emocje!" jest bardzo przyjemną grą rodzinną, w której możemy liczyć
na dużo śmiechu i dobrej zabawy. Granice wiekowe są dobrze dobrane, choć
gdy gramy z młodszymi graczami musimy im czytać teksty z kart
przynajmniej pod czas pierwszych rozgrywek, później już zapamiętają
nazwy z emotek znajdujących się na kartach - tak było w naszym
przypadku, Paulinka (5 lat) potrafi już przeczytać proste słowa ale
czasami mylą się jej litery więc trzeba jej pomóc ale w kolejnych
rozgrywkach już pamiętała nazwy i gra przebiega płynnie z zachowanie
zasad czyli bez pokazywania kart emocji innym graczom. Ale najważniejsze
jest to, że dziewczynki same chcą w tą grę grać i bawią się przy niej
bardzo fajnie, a to jest przecież najważniejsze!
Na koniec zagadka:) jaką emocję pokazuje Paulinka?
Zwariowane Trio ----------------------------------> POLECAMY !!!
Wydaje się, że nad emocjami nie trzeba specjalnie pracować, ale to tylko pozorne wrażenie, takie gry fantastycznie pozwalają uświadomić dzieciakom, jak podchodzić do emocji. :)
OdpowiedzUsuńTeraz wszyscy poszukują prezentów, a to jest bardzo fajny pomysł tak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na prezent, my uwielbiamy Kapitana Naukę ich wszelkie gry, książeczki, puzzle itp;-)
OdpowiedzUsuńCóż za emocje... fajnie, że jest coraz wiecwj fajnych pomocy edukacyjnych, które pomogą dziecku radzić sobie z uczuciami 🤗 brawa dla Kapitana Nauki ✊
OdpowiedzUsuńŁudząco podobną grę wydało wcześniej Wydawnictwo Kukuryku. Tak przy tamtej, jak i przy tej grze, podoba mi się, że to świetna pomoc przy pracy z dziećmi nad ich emocjami, których mogą nie rozumieć.
OdpowiedzUsuńBardzo sobie chwalimy produkty Kapitana Nauki. Synowie je lubią, z chęcią w nie grają. A do tego zawsze mają spory walor edukacyjny
OdpowiedzUsuńAż zaczęłam się zastanawiać, jak poradziłby sobie z tą grą mój czterolatek. Cały czas wydaje mi się, że większość gier jest jeszcze za trudna dla niego, ale ta wygląda na prostą i bardzo intuicyjną. Kto wie? :)
OdpowiedzUsuńGenialne, że są gry, które uczą i bawią! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam wspólnie spędzonych chwil i zabawy - takich momentów się nie zapomina. A przy okazji każda gra czegoś uczy :) Brawo!
OdpowiedzUsuńwow ale sztos ;-)
OdpowiedzUsuńPlanszówki to zawsze dobry pomysł na wspólne chwile, szczególnie teraz kiedy "musimy" ze sobą spędzać czasami i 24h razem.
OdpowiedzUsuń