Wspaniała seria edukacyjna od Egmont'u jaka trafiła do naszego domu ostatnimi czasu, która pozwala poznać siebie samego, swoje dziecko i pomóc zrozumieć niektóre nasze zachowania, a przede wszystkim przezwyciężyć problemy.
Moje emocje. Akceptuję, co czuję
Emocje to trudny
temat. Warto nauczyć się je akceptować i przeżywać, by być szczęśliwym i żyć
pełnią życia, lubić siebie i innych. łatwo się mów, ale nie raz my dorośli nie dajemy sobie z tym rady a co dopiero dziecko.
Ta mądra książka pełna zabawnych i pouczających ćwiczeń pomoże wprowadzić maluchy w skomplikowany świat emocji.
Ta mądra książka pełna zabawnych i pouczających ćwiczeń pomoże wprowadzić maluchy w skomplikowany świat emocji.
Książka „Moje
emocje” zawiera też poradnik skierowany do rodzica. Dorosły ma być
przewodnikiem i wsparciem dla dziecka. Każdy przeżył sytuację, w której, często
bezwiednie, odreagował na kimś swój smutek, niepowodzenie, trudny dzień. Warto
uczyć się, jak sobie z tym radzić.
Prawidłowa
reakcja na stres, nazywanie i kontrola odczuć, lecz nie rezygnowanie z nich. Są
na to mądre sposoby i właśnie tego uczy książka, przydatna nie tylko dla
dzieci. To podróż po świecie emocji dla całej rodziny!
Pewność siebie. Akceptuję, co czuję
Zbudowanie
pewności siebie to jeden z kluczy do szczęścia. Wytworzona w dzieciństwie ma
szansę trwać przez całe życie. Pomożemy dziecku, zadając mu konkretne pytania –
czego się obawia? Czego potrzebuje? Czego boi się najbardziej?
To rodzic tworzy podstawy pewności siebie dziecka. Zapewnia poczucie bezpieczeństwa, bazę wszystkich emocji. Każdy rodzic chce, aby jego dziecko miało wysokie poczucie własnej wartości. Chce, aby było pewne siebie, otwarte, świadome swoich mocnych stron, żeby wierzyło w siebie. Ale czy to oznacza, że dziecko musi być zawsze szczęśliwe? Mieć cały czas ochotę na wygłupy i zabawę? Być zawsze chwalone i podziwiane? Wcale nie!
Pozwolenie na błędy, konstruktywną krytykę, różne odczucia i interakcje ze środowiskiem kształtuje pewnego siebie człowieka.
Książka, tak samo
jak pozostałe z tej serii, zawiera zeszyt porad dla rodziców.
Jak pomóc dziecku
zmierzyć się z tym, co budzi w nim lęk? Po pierwsze warto mu uświadomić, że
każde stworzenie, duże i małe, czegoś się boi.
Bohaterka książki
- sympatyczna surykatka, pokazuje, jak oswoić swoje lęki. Okazuje się, że to
nie takie trudne.
Strach nie jest wcale zły, a czasem wręcz pomocny w ostrzeganiu przed niebezpieczeństwem i motywowaniu do działania. Dzięki oswojeniu obaw i poznaniu technik przeciwlękowych dzieci uczą się panować nad sobą, unikać niebezpieczeństw i pokonywać swoje słabości. Dowiadują się, że odrobina strachu jest w życiu niezbędna do podjęcia wyzwań, a jego brak może zamknąć oczy na niebezpieczeństwo.
Strach nie jest wcale zły, a czasem wręcz pomocny w ostrzeganiu przed niebezpieczeństwem i motywowaniu do działania. Dzięki oswojeniu obaw i poznaniu technik przeciwlękowych dzieci uczą się panować nad sobą, unikać niebezpieczeństw i pokonywać swoje słabości. Dowiadują się, że odrobina strachu jest w życiu niezbędna do podjęcia wyzwań, a jego brak może zamknąć oczy na niebezpieczeństwo.
Książka, tak samo
jak inne z tej serii, zawiera zeszyt porad dla rodziców.
Autorka apeluje:
„Aby pomóc dziecku zmierzyć się z tym, co budzi w nim lęk: zmniejsz presję, daj
mu więcej czasu wolnego, żeby mogło się bawić, bawić i jeszcze raz bawić,
najlepiej na łonie przyrody. I poświęć mu czas!”.
czytałam już o tych książkach na innych blogach. czas je zobaczyć na żywo
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńMamy wszystkie trzy tytuły. Są naprawdę wartościowymi publikacjami.
OdpowiedzUsuńzgadzam się:)
UsuńTeż mamy te książki. Tak jak piszesz, pomagają w pokonać strach, nabrać pewności siebie i akceptować emocje. Jestem nimi zachwycona
OdpowiedzUsuńwarte uwagi i nawet poćwiczenia z dzieckiem
UsuńLubię takie książeczki o emocjach skierowane do małego czytelnika.
OdpowiedzUsuńtym bardziej polecam zaglądnąć do nich:)
UsuńBardzo ciekawie wyglądają te książki.
OdpowiedzUsuńi tez takie są:) polecam:)
UsuńŚwietne są te książki :) U mnie jeszcze schowane ale po tym wpisie widzę, że czym prędzej muszę je pokazać chłopakom zwłaszcza Franiowi u którego nie wiem czemu niska samoocena panuje :(
OdpowiedzUsuńTa niska samoocena jest i u nas, zawsze muszę dopingować a jak sama widzi,że daje radę to wtedy zmienia zdanie
Usuń