"Myszonek i trzaskający mróz" autor Riikka Jäntti Wydawnictwa Frajda, to bestsellerowa seria fińskich książek przetłumaczona na 21 języków. Cała seria zawiera już 4 części.
Książka o tematyce zimowej - a takie bardzo lubimy:)
Nasz główny bohater to mała mysz Myszonek mieszkający w mieście wraz z mamą.
Mysz pokazuje nam ile fajnych rzeczy można robić zimą, ale zaczynając od początku... :)
Myszonek chodzi do zerówki, rano zbierając się właśnie do niej nie chce ubrać kominiarki, mimo, że na dworze jest bardzo zimno i mama prosi go o to. Uważa, że wygląda w niej głupio i wszyscy będą się z niego śmiać. Jednak mamie udaje się w końcu namówić małą mysz i idą do przedszkola.
Tam nasz mały bohater i jego przyjaciele Lulu, Pinek, Antek, Tesek, Mania i Bratka świetnie się bawią. Koledzy przynieśli wspaniałe figurki kolekcjonerskie i oczywiście Myszonek też takie chce! Po południu dzieci wybrały się na sanki - a kto nie lubi zimowego szaleństwa i ganiania po górce?
Po szkole mama zabiera naszego bohatera na zakupy - tam chłopiec wspomina mamie o figurkach.
Wieczorem mysz uczy się grać na pianinie - jednak nie za bardzo mu się to podoba.
Na cześć udanego występu mama podarowała myszce paczkę z figurkami - Myszonek bardzo się ucieszył ...jednak następnego dnia kolega Lulu pochwalił się nowym telefonem i teraz to chodzi po głowie małej myszce... Jak zakończy się ta ciepła i pełna humoru opowieść? Nie zdradzimy:) musicie sami doczytać:)
Czytając książkę wraz z córkami, widziałam, że opowiadanie bardzo przypadło im do gustu - dlaczego? Bo tak naprawdę każdy z nas, a zwłaszcza dzieci są takimi małymi Myszonkami:) którym nie raz coś nie odpowiada, coś nie jest po ich myśli, a to powoduje, że się złościmy gdy czegoś chcemy, a nie zawsze dostajemy ....
Książka jest świetnym pretekstem do rozmów z dziećmi o emocjach jakie im towarzysza na co dzień. To wszystko pokazuje nam Myszonek - jego emocje, złości czy radość to normalne i trzeba o tym rozmawiać z dziećmi, tłumaczyć im, że nie zawsze można wszystko mieć.
Ilustracje w książce są śliczne, barwne i stonowane co powoduje, że dziecko z wielkim zaciekawieniem je przegląda.
Polecamy:)
21 języków wow. To chyba wszystkie europejskie. Nieźle. Anne 18.
OdpowiedzUsuńmiła książeczka. na swięta jak znalazł
OdpowiedzUsuńRozmowa emocjach jest ważna, myślę że takie tematy pomagaja zacieśniać więzi
OdpowiedzUsuńCo za piękne ilustracje- jeszcze nie widziałam tej książki.Anna
OdpowiedzUsuńFińskie książeczki muszę być bardzo wartościowe skoro zostały przetłumaczone na aż tyle języków. super mają dzieci skoro już w tak młodym wieku dostają taką widze i umiejętności
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńIga