wtorek, 2 października 2018

Bezogniowe bańki lekarskie - Med plus...czy warto?.....

Okres jesienny u nas już od samego początku daje ostro się we znaki. Na pierwszy rzut poszła młodsza córeczka i od razu oskrzela... Pomyślałam, coś trzeba z tym zrobić...witaminy, tran, soki domowe, spacery i nic...ciągle coś nas bierze. 
W dobie XXI wieku internet to w końcu podstawa i wujek google, który zawsze coś podpowie;), więc zaczęłam czytać, szukać co jeszcze mogę zrobić by uodpornić dziewczynki i nas, jak reagować by z kataru od razu nie zrobiło się zapalenie oskrzeli czy płuc.
 Tam napotkałam na bardzo wiele pozytywnych informacji na temat stawiania baniek. Oczywiście nie jestem jakaś szalona i niczym zastosuję je sama pomyślałam i tak zrobiłam:) poszłam do naszej rodzinnej lekarki z pytaniem co ona sądzi na ten temat? 
Czy warto je mieć, czy pomagają i najważniejszy czy dla 3,5 latki i 6 latki wskazane jest w ogóle ich stosowanie?
 Cytuje jej słowa - "Inhalator i bańki to podstawowe rzeczy, które powinny znaleźć się w każdym domu."
Pokazała mi, w których miejscach stawiamy bańki u małych dzieci i na jaki czas.
Dłużej już się nie zastanawiałam, pozostało mi wtedy tylko zaglądnąć jeszcze raz na google z pytaniem jakie i jakiej produkcji bańki są najlepsze? 
I tak oto w końcu mamy i my zestaw domowych bezogniowych baniek lekarskich firmy Med plus.




Są to szklane bańki, a w opakowaniu znajdziemy ich 12 sztuk wraz z pompką.


 Teraz opisze dokładnie do czego służą i jak je stosować oraz wskazania i przeciwwskazania.

 Stawianie baniek jest metoda leczniczą znaną od tysięcy lat, zaliczana dziś w dobie ogromnego postępu medycznego do pełnowartościowych metod leczenia wielu schorzeń.
Za pomocą baniek możemy usunąć zaburzenia czynności narządów wewnętrznych, uśmierzyć ból, wyleczyć chorobę lub wspomóc leczenie konwencjonalne. Można przywrócić prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu. Kuracja bańkami zastosowana odpowiednio wcześnie bywa niekiedy bardziej skuteczna od farmakologicznej i często ją zastępuje. W schorzeniach wirusowych daje bardzo dobre wyniki. Bańki wykorzystywane są przede wszystkim jako skuteczna pomoc w przypadkach ostrych i przewlekłych infekcjach górnych i dolnych dróg oddechowych
oraz astmy oskrzelowej.
Bańki stosuje się też jako pierwszą pomoc w przypadkach ukąszenia przez owady.
 Zaczynamy stawianie ich na samym początku objawów chorobowych, a nie w trakcie!!!

 W jaki sposób działają bańki :
Wytworzone w bańce podciśnienie zasysa skórę do jej wnętrza, w wyniku czego dochodzi do pęknięcia podskórnych naczyń krwionośnych i wydostania się poza nie pewnej ilości krwi (widoczny krwiak). Ta krew odbierana jest przez system obronny organizmu jako obce białko i staje się silnym bodźcem do wytworzenia dużej ilości ciał odpornościowych, które przygotowane do walki z wrogiem napotykają jedynie własną krew i wtedy one kierują swoje siły przeciwko infekcji.

Pamiętajcie.
  Bańki stawia się na zlecenie lekarza.
Nie wolno stawiać baniek w okolicach serca, dużych naczyń krwionośnych, oczu, uszu, nosa, brodawek piersiowych, żołądka, żylaków, na uszkodzonej skórze lub zmienionej chorobowo, na znamionach oraz u kobiet w ciąży na podbrzuszu i w okolicy lędźwiowej.
 Omijać należy miejsca, gdzie skóra leży bezpośrednio na kości: wystająca część łopatek, kręgosłup, mostek, obojczyk.
Pamiętajmy też, by chronić je przed dziećmi - one nie służą do zabawy!!!


Czy stawianie baniek u dzieci jest bezpieczne i jak je stawiać?
Na pierwszym miejscu jest oczywiście kontakt z lekarzem i wtedy działamy.
Należy zawsze pamiętać, aby przed zabiegiem wysmarować plecy malucha oliwką lub kremem.
U małego dziecka, na jednej stronie plecków zmieszczą się najwyżej 2-3 bańki. Nawet
u wyjątkowego „chudziaka”, można z powodzeniem postawić bańki! Trzeba jednak przestrzegać zasady, że nie stawiamy ich na kręgosłupie i łopatkach, gdyż tam jest najmniej tkanki tłuszczowej i mogą szybko odpaść. U małych dzieci i szczupłych osób wystarczy uzyskać wybrzuszenie wewnątrz bańki do 3-4mm.
Jeśli po postawieniu baniek na plecach dziecka nie będzie żadnego śladu, zabieg możemy spokojnie powtórzyć za 2 dni.
Stawianie baniek u dzieci, szczególnie małych, powinno odbywać się przed snem. W ten sposób po zabiegu będą mogły spokojnie wypocząć.
  
Czas trwania zabiegu  u dziecka około 5 do 10 minut !
u osoby dorosłej 15-20 minut
Zaleca się, aby w okresie jesienno-zimowym, gdy najczęściej jest niesprzyjająca pogoda, pacjent pozostał w domu po zabiegu 2 dni. W okresie wiosenno-letnim, przy słonecznej pogodzie nie jest to wymagane. Trudno trzymać dziecko w domu przez kilka tygodni, gdy stawiamy bańki profilaktycznie, w celu uodpornienia. Taka seria trwa 5-6 tygodni, po 2 zabiegi w tygodniu.

 Więcej odpowiedzi na nurtujące Was pytania znaleźć można na stronie producenta czyli Med Plus, a udziela ich lek. med. Izabela Michniewska.
 Terapia uodporniająca : 
Taka kuracja powinna trwać co najmniej 6-8 tygodni i bańki powinno się stawiać 1-2 razy w tygodniu. Jeśli bańki przez cały czas stawiane są tylko 1 raz w tygodniu terapię można wydłużyć do 10 tygodni. Najlepiej przeprowadzać uodparnianie jesienią i wiosną ze względu na sprzyjającą pogodę, ale kuracja może być również prowadzona zimą.
 
Leczenie bańkami stosuje się w przypadku (Wskazania)
  • przewlekłych chorób dróg oddechowych
  • przeziębienia : infekcji kataralnych, zapalenia gardła, zapalenia tchawicy, grypy
  • nawracających angin
  • przewlekłego kaszlu
  • profilaktycznie – jako wzmocnienie układu odpornościowego u dzieci często zapadających na infekcje dróg oddechowych oraz u osób obłożnie chorych, długotrwale unieruchomionych
  • zapalenia oskrzeli, opłucnej lub płuc
  • astmy oskrzelowej
  • zapalenia korzonków nerwowych
  • mięśniobóli
  • nerwobóli
  • rwy kulszowej
  • zapalenia stawów
  • moczenia nocnego
  • zespołu nadwrażliwego jelita grubego
  • braku lub bolesnych menstruacji
  • ostrego i przewlekłego bólu w okolicy krzyżowo-lędźwiowej
Wciąż atakowany trującymi substancjami organizm człowieka powoli zaczyna tracić naturalne siły obronne. Antybiotyki, choć skutecznie leczą, usypiają układ odpornościowy, podczas gdy bańki uaktywniają go. Stosowanie baniek na przeziębienie lub stawianie baniek na korzonki jest rozwiązaniem, które skutecznie uaktywnia układ odpornościowy, dzięki czemu leczenie tych schorzeń może przebiec bez zastosowania środków farmakologicznych.

Przeciwwskazania:
  • rozległe zmiany zapalne skóry
  • wzmożona kruchość naczyń krwionośnych 
  • duszności
  • choroby autoimmunologiczne
  • stwardnienie rozsiane w okresie nowego rzutu
  • anemia i stany ogólnego wyniszczenia\wysoka gorączka - powyżej 38 stopni C
  • nieustabilizowane nadciśnienie tętnicze
  • czynna choroba nowotworowa gruźlica
  •  drgawki 
  • baniek nie należy stosować bezpośrednio po posiłku
Koniec suchej wiedzy :) teraz praktyka :)
Natalkę - naszą 6 latkę łapało przeziębienie i spróbowałyśmy pierwszy raz zadziałać z bańkami :) Oczywiście najpierw było przerażenie w oczach :) ale wszystko wytłumaczyłam jej na spokojnie i pozwoliła sobie postawić jedną na próbę ...a potem drugą ... :)


 Pytając jej jak się czuje ...mamo ale fajnie:) nic nie czuję, a jest mi tak fajnie na pleckach.
  Po 5 minutach stawiając pierwszy raz ściągnęłam jej je i uzyskała taki odczyn...
Kolejny raz trzymałam około 9 minut i już bardziej widać zassane powietrze ...


Natalka po takiej 3 dniowej kuracji w ciągu tygodnia poczuła się lepiej i mogę śmiało powiedzieć, że uniknęłyśmy przeziębienia:)
 Moim zdaniem warto mieć je w swojej domowej apteczce:)
Ja ze swojej strony szczerze ciesze się, że je mam.Będą nam służyć lata:)

Znajdziecie je ---- kliknij Tu

http://medplus.pl/o-nas-3/


 


17 komentarzy:

  1. ja Wam życzę mimo wszystko by takowe bańki musiały być stawiane jak najrzadziej a jak już to niech pomagają jak najszybciej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nigdy nie miałam przekonania do baniek i u nas w domu się też ich nie stosowało, ale wiele osób je chwali za skuteczność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my jesteśmy na tak , ale to każdy musi się sam przekonać:)

      Usuń
  3. Pamiętam czasy z dzieciństwa kiedy to moja babcia stawiała bańki, ale ogniowe... teraz medycyna idzie do przodu i każdy rodzic może je mieć ;) Sama niejednokrotnie zastanawiałam się nad zakupem, czy warto - czy też nie? Czy będę umieć je obsługiwać?
    I czytając twój wpis przekonałam się, że warto! Oczywiście, mam jeszcze obawy czy sobie poradzę, ale do odważnych świat należy :P Dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania bardzo prosto je stawiać , duzo czytam za i przeciw .Tez jak je pierwszy raz stawiałam miałam mieszane uczucia, ale jak juz sama na sobie widze i Natalce ,że działają to mówię im tak!!i polecam.

      Usuń
  4. Jakoś bańki mnie przerażają. Chyba trauma z dzieciństwa :) no i martwi mnie to, że trzeba potem trzymać dziecko w cieple koniecznie. Ale zaczął się u nas sezon chorób i jestem już tak zdesperowana, że chyba użyję wszelkich sposobów, łącznie z bańkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w cieple nalezy trzymac dziecko jesli jest gorączka i ostry stan chorobowy. Myu dla odporności nie mamy ąż takiego rygoru wyjścia ale zawsze na wieczór stawioam a na nastepny dzień do przedszkola.Jeszcze nigdy nic się jej przez to nie stało gorzej

      Usuń
  5. Kurcze, nie wiem czy mój synek da sobie postawić. Pamiętam jak wiele lat temu do mojego ojca przychodziła pewna pani i mu te ogniowe stawiała. Patrzyłam zafascynowana ha ha. Więc sposób mi znany i może warto się bliżej zainteresować... My już też przeziębienia zaliczone, teraz podaję młodemu syrop na odporność Immunotrofina, zobaczymy czy działa. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile ma synek lat? u nas 6 latka daje sobie ale 3 latka nie chce, boi się więc czekam aż dojrzeje i zrozumie.

      Usuń
  6. Nie stawiałam dzieciom baniek, ale pamiętam jak robiła nam to moja mama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w dzieciństwie ja tez pamiętam jak stawiała mi sąsiadka:)

      Usuń
  7. jak byłam dzieckiem, to miałam ogniowe i bardzo lubiłam całą procedurę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja raz miałam ogniowe- te zdecydowanie bezpieczniejsze.

      Usuń
  8. Pamiętam jak byłam mała to mama często stawiała mi bańki, ale ogniowe. Zawsze pomagało!

    OdpowiedzUsuń